Najczęściej warzę piwo w zwykłym emaliowanym garnku, może dlatego że to ten sposób jest najbliższy idei “prawdziwego craftu”, może dlatego że wówczas mam bezpośrednią kontrolę nad każdym etapem, może dlatego, że wówczas wychodzą najładniejsze zdjęcia, …. a może po prostu z przyzwyczajenia. Co prawda w garażu stoi piękny Speidel Braumeister 50l, ale rzadko go używam. Główną przeszkodą jest to, że nie dam rady sama go obsługiwać. Kosz zacierny jest tak ciężki, że nie potrafię go wyciągnąć, a i tak rozwiązanie jakie zastosował Speidel wymaga przy tej czynności dwóch osób (wiem, wiem można zamontować wyciągarkę, tylko trzeba by mu było znaleźć stałe miejsce ;)). Za namową męża postanowiłam więc, wypróbować Kocioł Coobra 30l.
Maksymalna objętość kotła to około 32l, podziałka jest do 30l. Realnie można pewnie w nim uzyskać około 25l brzeczki. Maksymalny zasyp słodu według producenta to 7kg.
Skład zestawu Kocioł Coobra CB3
Kocioł zaopatrzony jest we wkład zacierny, z sitem o oczkach 2mm. Fajne jest to, że przy filtracji zacieru można go podnieść na dwie wysokości. Okazało się, że praktycznie mogę zrobić to sama 🙂
Mieszanie zacieru w Coobra CB3 odbywa się przez cyrkulację brzeczki, ale nie tak jak w Speidlu, gdzie brzeczka jest pompowana cały czas od dołu, tutaj jest przepompowywana górą. Ponadto np. przy gotowaniu można włączyć tylko dolną cyrkulację, przy dnie, co zapobiega przypaleniu.
Do zestawu dołączona jest chłodnica zanurzeniowa i tu od razu uwaga żeby chłodzić trzeba się zaopatrzyć w przyłącza.
Największym nieporozumieniem (dla mnie, przynajmniej przy pierwszym warzeniu) jest dodatkowy filtr siatkowy “Bazooka” w zamyśle chyba ma to być dodatkowe zabezpieczenie, aby drobiny słodu czy chmielu nie dostały się do pompy.
Niestety sam filtr szybko się zapchał, ale o tym za chwilę.
Programator Kocioł Coobra CB3
Z programatorem będę się musiała jeszcze pobawić, bo nie wiem, czy jest opcja zapamiętywania programów. Można zaprogramować 4 etapy, w każdym można ustawić temperaturę, czas i moc grzałek (od 500W do 2500W). Wyświetlacz pokazuje aktualną temperaturę, zadaną moc oraz czas pozostały do zakończenia etapu.
Testowa warka Kocioł Coobra CB3
Jeśli chodzi o samo wczorajsze warzenie, to zasyp był bardzo prosty, a mianowicie gotowy zestaw surowców na American Wheat (w sumie 5kg słodu). Zacieranie przebiegło bez niespodzianek, musiałam tylko zredukować szybkość cyrkulacji brzeczki. Filtracja też bez problemów. Kosz, tak jak wspominałam łatwo można podnieść, na dwie różne wysokości.
Trochę problemów jest przy określeniu objętości brzeczki przed gotowaniem gdy jeszcze wysładzamy. Skala jest naniesiona wewnątrz kotła, ale trochę gimnastyki i udaje się to sprawdzić ;). Brzeczka szybko się zagotowała. Chmiel zgodnie z zaleceniem producenta dałam w woreczkach.
Chłodzenie bez niespodzianek, niewątpliwą zaletą w porównaniu do warzenia i chłodzenia w zwykłym garnku, to stały pomiar temperatury.
Problemy zaczęły się po chłodzeniu. Odkręcam kranik i brzeczka ledwo kapie… Skończyło się na dekantacji brzeczki wężykiem. Okazało się, że bazooka całkowicie się zapchała 🙁
Następnym razem w jej miejsce trzeba będzie dać filtrator (potrzebna redukcja) lub zupełnie wyrzucić (problemem może być zanieczyszczenie pompy, ale producent podaje, że można ją szybko wyczyścić ;)). Być może na te problemy wpływ miały siateczki z chmielem, których nie wyjęłam przed chłodzeniem… Trzeba będzie to sprawdzić przy kolejnym warzeniu.
Podsumowanie testu Coobra CB3
Wydajność całkiem niezła z 5kg słodu otrzymałam trochę ponad 19l brzeczki o ekstrakcie 14,2Blg. Czas około 6h, ale da się go na pewno skrócić przy kolejnych warkach. Mycie też nie sprawia wielu problemów.
Generalnie poza małym mankamentem jakim okazała się “bazooka” sprzęt sprawdził się znakomicie. Z czystym sumieniem mogę polecić 🙂
Kotły w dwóch wersjach 30l i 50l możecie zakupić oczywiście w homebrewing.pl