Czarny bez rozkwitł w tym roku chyba wcześniej niż zazwyczaj. Zastanawiałam się co z niego zrobić. Pierwszym pomysłem było coś a’la wino kwiatowe – kwiaty bzu zalane lekkim syropem cukrowym i przefermentowane drożdżami piwowarskimi. Pomysł zapożyczony od kolegi z Niemiec, tam taki przefermentowany napój mieszają z piwem przed podaniem. Muszę przyznać, że taka mikstura na upały sprawdza się idealnie. Może do tego pomysłu wrócę, bo bzu w okolicy mam sporo, ale póki co kwiaty zostały wykorzystane w trojaki sposób:
– kilkadziesiąt gram zalane niewielką ilością spirytusu, maceruje się, planuję go wykorzystać do aromatyzowania saisona przy rozlewie
– około 100g kwiatów zalałam gorącym syropem z 0,5kg i 0,5l wody, dodałam 2 cytryny pokrojone w plastry, włożyłam do lodówki . Za kilka dni mam zamiar przefiltrować, rozlać, spasteryzować i uzyskać aromatyczny, zdrowy syrop.
– resztę wykorzystałam do cydru i to o nim właśnie jest ten wpis 🙂
BZOWY CYDR – przepis na 15l
Surowce:
– 200g kwiatów bzu
– 400g cukru
– 2kg koncentratu jabłkowego Profimator Cider
– drożdże Gozdawa French Cider
Sposób przygotowania:
Świeżo zerwane baldachy kwiatu bzu rozłożyłam pojedynczo na gazecie, aby pozbyć się ewentualnych mieszkańców.
Następnie pozbyłam się zielonych łodyg, zostawiając tylko kwiaty i najmniejsze łodyżki.
Kwiaty zalałam 3l gorącej wody i gotowałam 10 minut, aby zdezynfekować kwiatki i pozbyć się toksycznej sambunigryny.
Ugotowane kwiatki odsączyłam na wyparzonym durszlaku, wlewając płyn do zdezynfekowanego fermentora.
W osobnym garnku rozpuściłam 400g cukru w 2l wody,dodałam 2kg koncentratu jabłkowego, doprowadziłam do wrzenia, gotowałam 3 minuty. Schłodziłam wstawiając garnek do zlewu z zimną wodą.
Mieszaninę koncentratu, cukru i wody wlałam do fermentora z naparem z bzu. Dopełniłam wodą do 15l. Użyłam zwykłej kranówki, jeśli jednak masz wątpliwości co do jakości wody w Twoim kranie lepiej ją wcześniej przegotuj lub dodaj wody z marketu.
Refraktometr wskazał 10Blg, a termometr na fermentorze 23C, więc zadałam wcześniej uwodnione drożdże.
Teraz ładnie fermentuje, w temperaturze około 22C, za 2-3 tygodnie napiszę jak smakuje 🙂